niedziela, 28 września 2014

Może nudno

Może i nudna jestem, ale motyle fascynowały mnie od zawsze. A że nie mieszkam w miejscu, gdzie żyją setki gatunków więc jak już spotkam jakieś, to łatwo nie odpuszczę. 
Jesień jakby odpuściła chwilowo (miło z jej strony) - wypogodziło i ociepliło. Spotkałam się z nimi pod gruszą i jak się okazało znaleźliśmy się tam w podobnym celu. 
Wygląda na to, że ten gość to Rusałka admirał.




Na szczęście interesowały nas inne gruszki...
 Dla mnie ta nie wyglądała zachęcająco...
 ale możliwe, że była całkiem smakowita








A ten przyssał się do swojej gruszki na dłuższy czas...

 ... i innych amatorów odpędzał machając skrzydłami












 I na koniec taki "motylek" -  niezdecydowany
 ... iść, nie iść?


2 komentarze:

  1. Pani mówi, że motyl jest piękny. A ja Mecvhatek się pytam, czy może smaczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mechatku, nie wiem czy smaczny - nie kosztowałam (wolę gruszki), sądzę, że mógłby nieco łaskotać... A Pani powiedz, że właściwie to było z 5 tych motyli i rzeczywiście wszystkie piękne.

      Usuń