piątek, 21 lipca 2017

Połowa lata

   Dawno mnie tu nie było... A to urlop, a to inne zawirowania (i upały). Wreszcie udało mi się pojechać rowerem nie w celu użytkowym (ale też pożytecznym). U góry owce w jałowcach, u dołu rower, na którym ktoś dłuuuugo nie jeździł...





Zwykłe "chwasty" w słońcu zmierzającym ku zachodowi













   i poleciał





Gniazdko









Dwa w jednym? Jedno w drugim?





 



 



Kolejna zwyczajność - kwitnące ziemniaki