poniedziałek, 24 listopada 2014

Aktywność nad jeziorem

Dzień wolny po weekendzie to nie lada gratka - i tak mi się przydarzyło. Myślałam o jakichś grubszych pracach domowych, ale pogoda wyciągnęła mnie z domu (wczoraj coś mnie "brało" więc nie wychodziłam, dzisiaj już nie wytrzymałam). Warto było, choć nieco zmarzłam. Miły to był dzień. Jutro do pracy...

 Parę późnojesiennych widoczków po drodze
 Nad małym jeziorem spokojnie i pusto

 Kozy i inna rogacizna - też korzystają z pogody





 Początkowo miałam tylko przejechać się wokół jeziora, ale kiedy się okazało że tam taki ruch...







  Fruwały od jeziora do rzeczki znosząc jakieś ... nie wiem co to za "farfocle"













 To dopiero zgromadzenie!

 "Płyniemy do was"


 Spacerowiczów też sporo było (jak na zwykły dzień)

 We popołudniowym słońcu

piątek, 21 listopada 2014

Pierwszy przymrozek

Oszroniło dziś troszeczkę aż Frau M. stwierdziła filozoficznie "Będzie zima", a Herr M. odszraniał szyby zostawiając auto z włączonym silnikiem. Gdzieś tak po godzinie pomyślałam "że też mu nie szkoda..." wtedy zjawił się i powiedział rozbrajająco: "Zapomniałem" - uroki bycia 80-latkiem. 
Frau M, zarządziła mycie okien choć nie były specjalnie brudne (wiadomo - ja je myję), moje są zdecydowanie bardziej. Może powinnam wziąć przykład z Frau M... i zatrudnić sprzątaczkę? ;-)
Zdjęcia zrobiłam telefonem w drodze do pracy przypuszczając (słusznie zresztą), że najsłabsze słońce poradzi sobie z tym szronikiem i za kilka godzin nie będzie po nim śladu. Przydałby się mały podręczny aparat... Ale zgubiłam latem.




poniedziałek, 17 listopada 2014

Po weekendzie

Po deszczowym weekendzie wyszło słońce, co od razu wykorzystałam i od razu pokazuję, co widziałam.


 
Gdzieniegdzie jeszcze trochę liści zostało


A tam gdzie już nie zostało pokazały się ładne kształty gałęzi
Iglaki też opadają (te, które opadają)
A temu się coś pomyliło... Ale jak ma się nie mylić skoro temperatura ciągle powyżej zera, nawet w nocy




Trochę zwierząt...

Trochę liści...




 Trochę wody...





 Te sobie jeszcze kwitną w najlepsze...

 A te sobie lecą...


 Te latają...
 Gruszka?



 Jeszcze więcej liści


 Z cyklu "ciekawe drzewa"
 Jak zwykle zachód mnie złapał...

 Naprawdę padało, nie kłamię...