niedziela, 16 grudnia 2012

Moje ozdoby

Weekendy jakoś nie sprzyją pisaniu bloga...

W ostatniej więc chwili (weekendu) kilka zdjęć.


Kalendarz adwentowy dla K.





















 Świecące butelki



 I kolejna w fazie tworzenia



czwartek, 13 grudnia 2012

Niemieckie zaskoczenia - otwartość

Już dawno pisałam o pierwszych zaskoczenia, dziś następne. Na ogół Niemcy są ludźmi bardzo otwartymi i pewnymi siebie. Ktoś zupełnie obcy, pierwszy raz spotykany może  opowiadać o sobie i swojej rodzinie z takimi detalami na co "my Polacy" często nie zdobywamy się nawet w stosunku do całkiem dobrych znajomych. Jednocześnie oczekują tego samego od rozmówcy zadając bardzo bezpośrednie pytania. Zwyczajowo nie pyta się tylko o zarobki a cała reszta jest dopuszczalna. Wciąż się czasem temu dziwię. "My Polacy" przy całej swej serdecznej gościnności nie jesteśmy często skłonni do takiej otwartości. A całkiem możliwe że jeszcze bardziej Wschodni są jeszcze mniej - krewna z Ukrainy na ulicy rozglądała się i sciszała głos, mimo że nie mówiła o sprawach ani specjalnie prywatnych, ani niepoprawnych politycznie. Inne uwarunkowania historyczne?

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kocie zwyczaje


No właśnie!
Kiedy wracam do domu koty czekają przy drzwiach. I już dużo wcześniej wiedzą, że idzie "swój" Kiedy nie-swój - nie zadają sobie trudu albo znikają.
Maja bardzo dobrą pamięć i ktoś, kto już został uznany za swojego pozostaje nim choćby pojawiał się rzadko (no chyba, że zjawi się w nieznanym towarzystwie).
A potem towarzyszą mi jakiś czas, aż im się znudzi, albo dostaną jeść, albo... pojawią się inne opcje.

A może by tak coś...?

Jeść!



I to już wszystko??

czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołaj


Przyszedł. Myślałam, że w tym roku nie przyjdzie, bo... byłam niegrzeczna - a jednak!
Pamiętam z dzieciństwa to radosne podniecenie przedmikołajowe - trudne zasypianie, sprawdzanie co jakiś czas czy już był i znów trudne zasypianie, bo jak jeszcze nie - to czy przyjdzie, a jak już - to jak tu wytrzymać do rana? 
A potem widziałam to samo u Dzieci... To budzenie o 4.30 żeby się nacieszyć i nabawić jeszcze przed szkoła czy przedszkolem...
Dzięki Mikołaju!

niedziela, 2 grudnia 2012

Pierwsza niedziela Adwentu

To był bardzo emocjonujący weekend.
Nasz lokalny Weihnachtsmarkt, wizyta w Tecklenburg i błyskawiczny rzut oka na jego białe centrum, śmiertelny wypadek przed naszym domem...
Trudno wszystko opisać.
Tylko kilka fotek i do Lepszego!










Początek i koniec Weihnachtsmarkt 

Czwartek





Tłumy - niedziela







 Takie cudaki











Tecklenburg




















Acha, no i krótki filmik. Wspominałam o dobrych zespołach dętych - więc ten chyba do nich nie należał albo taki nieszczęśliwy kawałek mi się "złapał", ale dla oddania klimatu i tłoku jednak zamieszczam: