
Gdyby więc ktoś pytał jaka pogoda w Kanadzie to nie wiem. Słyszałam tylko, że gorąco.
Dzisiaj będzie na bieżąco.
Lipiec czmychnął nie wiadomo kiedy, sierpień się przepołowił. Sądząc po pojawieniu się rowerów pod szkołami skończyły się wakacje szkolne.
Pierwszy słoneczny dzień od 2 tygodni.
Po bezchmurnym przedpołudniu niebo zasnuło się watą cukrową


Przeszedł już Schuetzenfest
i zbliża się Korn- und Hansemarkt

Przyroda bujna, soczysta (tu nie możemy narzekać na suszę), kwitnąca






Słoneczniki dojrzewają


Jedni zawzięcie pracują

Innym zbiera się na miłość



Motyli nigdy dosyć


Kłosy zwisły w dół

Gdzieniegdzie już po żniwach, gdzieniegdzie w trakcie



Jabłka opadają. Czasem zbieram takie przydrożne. Te "sklepowe" nie dorównują im smakiem

A droga,

a droga

czasem bardzo krzyżowa

Za to kotom - prawie jak w niebie...


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz