W ten weekend pogoda znów nie dopisała. Pod wieczór, z chęci zaczerpnięcia powietrza, wykorzystałam krótkie przejaśnienie na przejażdżkę. Niestety nie udało mi się nie zmoknąć. I tak warto było -spotkać kolejne maki, sercowe drzewo i mnóstwo chmur.
Coś w rodzaju zachodu słońca
Wracałam już w takiej scenerii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz