Wybrałam się dziś w rejon wieży widokowej i miałam tym razem ochotę przebyć trasę w odwrotnym kierunku. Niestety nie udało się - znów trafiłam tak samo. Ale było inaczej.
Widok z wieży...
...i na wieżę
Zaciekawił mnie szum, którego powodów nie było widać nawet z wieży. A oto "sprawca"
Wodne wariacje
Znaki jesieni
:-)
Owce się pasą. Było ich - jak okiem sięgnąć
Dziś były (kiepsko się znam - poprzednio nazwałam je "sarnami", a może to jednak jelenie? Jak "Rogaś z doliny roztoki"?) bardziej przychylne pozowaniu.
Ale krótko. Ostatnie spojrzenie i pokazały gdzie mają mnie z tym aparatem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz