wtorek, 5 sierpnia 2014

Zaskakujący Hamburg

Hamburg znam słabo, mimo że byłam w nim wiele razy. Raz nawet 2 tygodnie, ale to było ponad 20 lat temu. Na ogół bywam tam krótko, w konkretnym celu. To wielkie Wolne i Hanzeatyckie Miasto na prawach kraju związkowego  - drugie co do wielkości w Niemczech (po Berlinie), siódme w Europie, ale największe nie będące stolicą. Poza tym to największy port w Niemczech i chyba największy port morski nie leżący nad morzem. Ode mnie to niewiele ponad 200 km.
Ostatni raz wybraliśmy się tam 2 lata temu przy okazji "gości" - to częsta okazja żeby wyjechać i coś razem zobaczyć. I tym razem cel był czysto turystyczny więc udało mi się zobaczyć to miasto zupełnie z innej strony. Oczywiście jeden dzień to zbyt mało i musieliśmy zrezygnować z połowy zaplanowanych pozycji, bo mnóstwo czasu zajmowało przemieszczanie się, szukanie, a potem docieranie do parkingu - typowe uciążliwości dużego miasta.
Zaskoczeniem była dla mnie "dzielnica schodów" - malownicza część miasta położona na zboczu-brzegu z mnóstwem białych hotelików, pensjonatów, lokali kojarząca się nieco z kurortem śródziemnomorskim. Z prawdziwą plażą. No i schodami.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz