To
Lato
Marzenia
Zazielenia,
Żeby tak listkiem…
Snuć szelesty wszystkie…
Albo poranną rosą,
po której się biega boso…
Czy ponad chmur szarych przełęczą
rozprysnąć się wielobarwną tęczą,
Z księżycem w noce sierpniowe, gorące
rozbrykane koziołki fikać na łące,
Siana i mięty rozchodzić się aromatem
I ciepłem się otulić jak miękkim babim latem…
Wreszcie pośród śpiewu wichru pokłonić się nisko ziemi
I w purpurę się strojąc dojrzewać do złotej jesieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz