W ostatnim tygodniu nie miałam na to czasu, ani sposobności. Dopiero w śwodę udało mi się wyrwać na rower. Na niebie pięknie się działo, a ja wciąż w poszukiwaniu maków... Dopiero pod koniec przejażdżki udało mi się je spotkać, ale musiałam wracać więc obiecałam sobie wrócić jeszcze.
Brama do... drzewa?
Na razie 2 ładnie pozowały
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz