wtorek, 7 lipca 2015

Lot

Kolejna podróż samolotem. Uwielbiam ten moment oderwania się pod ziemi. Mające trapezy pól, węże dróg i rzek. Nawet to uczucie w uszach. A kiedy jeszcze wszystko pobłyskuje w słońcu... I to prawie nieruchome trwanie w błękicie, usypiający szum silników. Świadomość błahości i odległości pozostawionych na ziemi spraw. I wreszcie tę tęsknotę żeby znowu poczuć grunt pod stopami











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz