Znowu w Polsce. Po dwuletniej nieobecności. Moje, tak kiedyś znajome i lubiane miasto, zaskakuje zmianami i niepamięcią. Nadal tu bardzo ładnie, może nawet ładniej niż kiedyś, ale trudniej się poruszać, znaleźć w tych realiach. Nawet zwykłe zakupy mogą być problemem...
Przeżywam swoisty "dramat" - wciąż czuję się Polką, a jednocześnie nie czuję się tu "u siebie". Już nie. A tam jeszcze nie. Jestem Polką mieszkającą w Niemczech. Gdzie właściwie jest mój "dom"?
Na szczęście można rozszerzyć perspektywę i czuć się mieszkańcem Ziemi, "pyłkiem na wyjściowej marynarce świata"...
I na szczęście Przyjaciele pozostają przyjaciółmi. Niezależnie od lokalizacji.
Z wysokości siódmego piętra
Pod parasolem chmur
chowa się słońce
przed deszczem
Pół dnia i nocy pół
do góry dniem
nieba przestrzeń
Ścigając własny cień
piruet kręcisz
na pięcie
Wokół pragnień i chceń
twój cały świat
się kręci
Chyląc głowę do ziemi
niebo masz u stóp
swoich
Odpływa morzem zieleni
chwila co chwilę
goni
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń