Nie radzę wchodzić na teren prywatny, czy parkować na prywatnych miejscach. Przykład z życia - znajomy z Hamburga nie ma samochodu, ale ma własne miejsce parkingowe i pilnuje go jak oka w głowie, jeśli tylko ktoś na nim zaparkuje - dzwoni na policję. Kiedy go odwiedzaliśmy pozwolił nam kilka razy zaparkować. Za każdym razem trzeba było jednak zapytać.
Ważne słowa, które trzeba znać jadąc do Niemiec to na pewno "privat" i "verboten" i od wszystkiego co tak oznaczone najlepiej trzymać się z daleka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz