sobota, 3 maja 2014

Niemieckie zaskoczenia - prywatność

Niemcy przywiązują dużą wagę do prywatności. Prywatne znaczy nietykalne. Zarówno w kwestii ochrony danych, jak i własności. Tu nie przechodzą pomysły na " inwigiliację" obywateli, które np w Anglii funkcjonują od dawna (skanowanie tablic rejestracyjnych). Podobno były problemy z programem "Street View", Niemcy masowo protestowali przeciw fotografowaniu ich domów, bo już za bardzo naruszał prywatność. 

Nie radzę wchodzić na teren prywatny, czy parkować na prywatnych miejscach. Przykład z życia - znajomy z Hamburga nie ma samochodu, ale ma własne miejsce parkingowe i pilnuje go jak oka w głowie, jeśli tylko ktoś na nim zaparkuje - dzwoni na policję. Kiedy go odwiedzaliśmy pozwolił nam kilka razy zaparkować. Za każdym razem trzeba było jednak zapytać.


Ważne słowa, które trzeba znać jadąc do Niemiec to na pewno "privat" i "verboten" i od wszystkiego co tak oznaczone najlepiej trzymać się z daleka.
I może jeszcze od tego:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz