Te same miejsca do znudzenia, ale widoki ciągle nowe. Mam nadzieję, ze nie tylko dla mnie... Chłodna i bardzo wietrzna niedziela. Momentami wyglądało słońce. Bardzo krótkimi momentami. Najchętniej, jak zwykle, o zachodzie. Nie mogłam zmarnować takiej okazji. Kilka landszaftów, szybka runda wokół jeziora i z powrotem do domu. Brrrr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz