Kiedy w sobotę rano wyglądnęłam przez okno wiedziałam, że już spania nie będzie - mgła!
W miasteczku podnosiła się bardzo szybko, ale nad łąkami i nad wodą było wciąż bajecznie.
Nie widać tego, co normalnie widać i widać to, czego normalnie nie widać.
Szczególnie pajęczyny.