Już bardzo dawno nie byłam nad jeziorem z powodu wyjazdów, chorowania i innych zajęć. Wczoraj wybrałam się tam wreszcie. Wzięłam aparat, a jakże, ale zapomniałam włożyć karty pamięci po wcześniejszym zgrywaniu zdjęć. Został więc tylko telefon do łapania chwil i widoków.
Hamak?
Spływamy...
Jarzębino... czerwona?
Sezon rowerowy uważam za otwarty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz