czwartek, 17 listopada 2016

Listopadowo

  Udało mi się dzisiaj wreszcie przełamać wszystkie "za nie tak" (za zimno, za deszczowo, za zmęczona...) i wyskoczyć na rower. Mało pogodna ta jesień. Ostatni słoneczny dzień zdarzył się chyba przed miesiącem. Tylko krótkie rozpogodzenia, jak to.










Słońce jak nieśmiała panna wyglądało zza firanki chmur, drzew...









 






Coraz więcej takich bezlistnych




  




Oczaste drzewo i myśl "a gdyby tak ludziom w miejsce utraconych części pojawiały się oczy?" - absurdalna












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz